Południe Dom towarowy wypchany po brzegi
jak wąż kończący połykać małego królika
Głośno Sprzedawca zakopiańskich kapci stoi
przed wejściem budynku i zaciera ręce
Patrzę Zaczynam szukać w kieszeniach swoich
wczorajszych dłoni które muskając migdałowe łopatki
uprowadziły trochę dziewczęcego ciepła
Przypominam sobie dłonie które zaniosły
w rynnach linii papilarnych - skradzione ciepło Chrystusowi
wiszącemu na krzyżu w przeciągu brzydkiego kościoła
W przestrzennej instalacji Jego żeber
wygadała się cała zapamiętana przeze mnie pieszczota
Nagle dłonie spłoszone chłodem drewna i skóropodobnej farby
zapomniały ciepła dziewczyny Nagle
Południe Dom towarowy wypchany po brzegi
|
Mezzogiorno Centro commerciale riempito fino all'orlo
come un serpente con un coniglietto ancora nel gozzo
Rumorosamente il Venditore delle ciabatte di Zakopane* sta in piedi
davanti all'entrata dell'edificio e si stropiccia le mani
Guardo Mi metto a cercare nelle mie tasche
le mani di ieri che sfiorando le scapole mandorlate
hanno sottratto un po' di calore di ragazza
Mi ricordo le mani che hanno portato
alle grondaie delle linee palmari - il calore rubato a Cristo
che pende dalla croce nello spiffero di una brutta chiesa
Nella collocazione spaziale delle Sue costole
è scappata via tutta la carezza ricordata
All'improvviso le mani spaventate dal fresco del legno e della tinta
similpelle
hanno dimenticato il calore della ragazza All'improvviso
Mezzogiorno Centro commerciale riempito fino all'orlo
Il Venditore delle ciabatte di Zakopane* tira via la bancarella
Ho ritrovato vuote le mie mani
* cittadina montanara, la stazione climatica dei Tatra più popolare della Polonia, sempre affollata e d'inverno e d'estate
|